Za marabuta uznawano człowieka który całe życie poświęcił pełnieniu dobrych uczynków żył w pustelni praktykował ascezę. Każde z plemion posiadało swego marabuta cieszącego się ogromnym autorytetem. Często kierował on życiem wioski, uczył dzieci tekstów Koranu. Przypisywano mu także dar jasnowidztwa oraz zdolności uzdrawiania.
Polegało to na wręczeniu choremu amuletu najczęściej był to pergamin na którym napisana była sura z Koranu z jednoczesnym wykonywaniem różnych praktyk z dziedziny magii. Modernizacja życia wkroczyła na stałe w różne dziedziny młodego algierskiego państwa i mogłoby się wydawać że kult świętych marabutów należy do przeszłości tym bardziej że zwalczany był przez światłych ulemów i ścisłą ortodoksję nie uznającą kultu świętych.
Być może powodzenie jakim cieszy się marabut wynika z faktu że nowoczesna medycyna nie potrafi zaspokoić wszystkich potrzeb chorych którzy szukają pocieszenia i nadziei na wyzdrowienie. Daje im to marabut który wpływa przede wszystkim na psychikę chorego. Nowoczesnej medycynie jakby zabrakło na to czasu i ochoty choć wiadomo jak ważną rolę w zwalczaniu choroby odgrywa stan emocjonalny pacjenta i jego stosunek do leczącego. Zresztą wiara w czarowników i różnego rodzaju magów przeżywa dziś swój renesans również w krajach rozwiniętych.
W 1986 roku obiegła prasę wiadomość że rocznie 17 milionów Francuzów w tym osoby będące u steru władzy szuka u nich porad najczęściej w zakresie zdrowia ale rządzącym zdarza się to również przed powzięciem ważnych decyzji państwowych. Do domków marabutów rozrzuconych na wzgórzach wiodą wydeptane ścieżki. Matki przyprowadzają tu swoje chore dzieci również te uprzednio leczone w szpitalu czy w gabinetach lekarskich. Marabut odwraca dziecko w stronę drzewa przykłada mu nóż do gardła siedem razy (siódemka stanowi magiczną liczbę) wymawiając tajemnicze niezrozumiałe słowa. Gdy dziecko wyzdrowieje matka jest przekonana że stało się to dzięki marabutowi.
Źródła: www.jeszczedalej.com.pl